Breathe II
Wstęp
Wielu z nas marzy by być najlepszą wersją siebie. Stać się mistrzem własnego życia. Panować nad emocjami, zarządzać negatywnymi myślami i w pełni wykorzystywać swój potencjał twórczy. Przezwyciężać lęki, zaburzenia. Być głęboko zrelaksowanym. Czy jest to nieosiągalne? Mówi się, że kreatywne dusze mają skłonność do używek. Z Encyklopedii polskiej psychodelii dowiedzieć się można, że na haju tworzyli na przykład Słowacki, Mickiewicz czy Witkiewicz. Faszerowali się odpowiednio - opium, alkoholem i meskaliną. Tylko po co? Jest przecież dużo tańszy i zdrowszy sposób na odczuwanie błogostanu - medytacja. Notabene, szkoda że Panowie nie mieli okazji czytać mojego bloga, może żyli by dłużej. Ale do rzeczy! Dziś postaram się przybliżyć nieco temat kontemplacji, bazując na doświadczeniu duchowych przywódców tego świata i swoich.
Jak medytować?
To pytanie ciągle się powtarza. To jasne, że medytacja nie jest łatwa. Nie wolno się zniechęcać. Myśli były, są i będą i się pojawiać. Tak już skonstruowany jest mózg. To wyzwanie. Zacznij od znalezienia najfajniejszego miejsca w domu, lesie czy na ławeczce. Prostej, albo skośnej. Możesz wziąć mniejsze hantle i wydłużyć fazę ekscentryczną. Wróóóć!!! To nie ten blog. A więc punkt pierwszy - super miejscówka. Później jest już tylko łatwiej. Musisz ustawić minutnik. Na jak długo Jakubie.. zapytasz. To już zależy od Ciebie. Kluczowe jest, żebyś wytrzymał cały przeznaczony na medytację czas. No i dobrze by było systematycznie go wydłużać. Kolejny punkt - dogodna pozycja. Jak umiesz, to siadaj w pozycji lotosu. Jak nie, to po prostu zamknij oczy i się zrelaksuj. Możesz się nawet położyć, tylko nie zasypiaj! Zwracaj uwagę na oddech - za każdym razem gdy rozprasza Cię jakaś myśl, delikatnie poprowadź swoją uwagę na wdech i wydech, wdech i wydech, wdech i wydech...obserwuj to! Wytrwaj w tym, bądź cierpliwy! Pozwól temu być :)
Podsumowanie
Bądźmy wdzięczni za to, że możemy oddychać.
Namaste przyjaciele, ihhhaaa :)
Źródła:
https://www.thewayofmeditation.com.au/meditation-instructions/
https://www.youtube.com/watch?v=Q_Apok2W7zw&vl=pl
To be continued,
RoczniakJ.
Wielu z nas marzy by być najlepszą wersją siebie. Stać się mistrzem własnego życia. Panować nad emocjami, zarządzać negatywnymi myślami i w pełni wykorzystywać swój potencjał twórczy. Przezwyciężać lęki, zaburzenia. Być głęboko zrelaksowanym. Czy jest to nieosiągalne? Mówi się, że kreatywne dusze mają skłonność do używek. Z Encyklopedii polskiej psychodelii dowiedzieć się można, że na haju tworzyli na przykład Słowacki, Mickiewicz czy Witkiewicz. Faszerowali się odpowiednio - opium, alkoholem i meskaliną. Tylko po co? Jest przecież dużo tańszy i zdrowszy sposób na odczuwanie błogostanu - medytacja. Notabene, szkoda że Panowie nie mieli okazji czytać mojego bloga, może żyli by dłużej. Ale do rzeczy! Dziś postaram się przybliżyć nieco temat kontemplacji, bazując na doświadczeniu duchowych przywódców tego świata i swoich.
Jak medytować?
To pytanie ciągle się powtarza. To jasne, że medytacja nie jest łatwa. Nie wolno się zniechęcać. Myśli były, są i będą i się pojawiać. Tak już skonstruowany jest mózg. To wyzwanie. Zacznij od znalezienia najfajniejszego miejsca w domu, lesie czy na ławeczce. Prostej, albo skośnej. Możesz wziąć mniejsze hantle i wydłużyć fazę ekscentryczną. Wróóóć!!! To nie ten blog. A więc punkt pierwszy - super miejscówka. Później jest już tylko łatwiej. Musisz ustawić minutnik. Na jak długo Jakubie.. zapytasz. To już zależy od Ciebie. Kluczowe jest, żebyś wytrzymał cały przeznaczony na medytację czas. No i dobrze by było systematycznie go wydłużać. Kolejny punkt - dogodna pozycja. Jak umiesz, to siadaj w pozycji lotosu. Jak nie, to po prostu zamknij oczy i się zrelaksuj. Możesz się nawet położyć, tylko nie zasypiaj! Zwracaj uwagę na oddech - za każdym razem gdy rozprasza Cię jakaś myśl, delikatnie poprowadź swoją uwagę na wdech i wydech, wdech i wydech, wdech i wydech...obserwuj to! Wytrwaj w tym, bądź cierpliwy! Pozwól temu być :)
Podsumowanie
Strefa dyskomfortu to blog o nadludziach, morsowaniu i medytacji. Pewnie już zauważyłeś, że wspólnym mianownikiem dla wyżej wymienionych jest oddech. Oddech, który pozwala panować nad umysłem i ciałem. To Hof zdobywa szczyty wdychając i wydychając powietrze. To mors oddycha, żeby odwrócić uwagę od marznących kończyn. W końcu medytacja, która jest niczym innym jak skupieniem uwagi na łapaniu tlenu.
To wspaniała praktyka, która może doprowadzić do pojawienia się widoków, dźwięków i przeróżnych doznań. Rozbudzisz dzięki niej kreatywność, staniesz się silniejszy.
Kto wie, może właśnie przez to zacząłem prowadzić bloga.
Namaste przyjaciele, ihhhaaa :)
Źródła:
https://www.thewayofmeditation.com.au/meditation-instructions/
https://www.youtube.com/watch?v=Q_Apok2W7zw&vl=pl
To be continued,
RoczniakJ.
Komentarze
Prześlij komentarz